Składniki:
ciasto:
- 500 g mąki pszennej
- 20 g świeżych drożdży
- 40 g cukru
- 2 jajka
- 50 g masła lub 1/2 szklanki oleju
- 1 szklanka mleka
- szczypta soli
- 1 jajko
nadzienie:
- 400 g białego sera
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 żółtko
- 1 łyżka cukru waniliowego
- garść malin
Sposób przygotowania:
Wymieszać drożdże z odrobiną cukru i mleka, odstawić do wyrośnięcia. Ciepłe, lekko podgrzane mleko wymieszać z masłem, cukrem i solą. Połączyć z jajkami gdy tylko przestygnie. Dodać mąkę wymieszana z zaczynem drożdżowym. Wyrobić ciasto i pozostawić do wyrośnięcia na około 1,5 godziny, aż podwoi swoja objętość.
W tym czasie przygotować masę serową. Wszystkie składniki z wyjątkiem owoców utrzeć.
Ciasto rozwałkować na duży prostokąt, posmarować serem i posypać malinami. Ciasto zwinąć i pokroić na kawałki 3 cm. Ułożyć na blaszce i posmarować jajkiem.
Wstawić drożdżówki do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piec około 20 minut. Przepis pochodzi z bloga " Sto kolorów kuchni". Życzę smacznego.
12 komentarzy:
Wyglądają naprawde bardzo zachęcająco! :P
Tak błyszczą uroczo do mnie..
pyszne!
Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo chętnie zjadłąbym Twoją drożdżóweczkę... :-)
Wygląda baaaardzo zachęcająco!
Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo urocze i zakładam, że przepyszne :)
cudne ♥ i pyszne na pewno! chce jedna! ^^
Muszą być pyszne, bo na takie wyglądają :)
W sam raz do herbaty malinowej, którą właśnie piję ;)
Drożdżówki z malinami! Już wiem co zrobię jak zbiorę moje malinki :)
pewnie nie będę oryginalna pisząc, że są naprawdę rewelacyjne ;]
genialnie wyglądają te zatopione w serze malinki w przekroju! smak na pewno wspaniały - nie może być inaczej w przypadku tak ślicznych bułeczek :)
dziwne, że nikt jeszcze nie zwrócił uwagi na błąd w treści przepisu. Od trzeciego akapitu drugi raz powtarza się procedura robienia zaczynu.
uwielbiam ciasto drożdżowe i często piekę najróżniejsze drożdżówki, ale jakoś z twarogiem nigdy nie robiłam. mam wrażenie, że strasznie się człowiek "paprze" przy ich formowaniu... a bardzo lubię z drozdżowe z serem! i jeszcze maliny... niebo!
Bardzo się cieszę, że się udały.
Czy mogłabym prosić o podlinkowanie mojego bloga?
Prześlij komentarz